27 luty 2023

Dźwięk w filmach i ich wpływ na atmosferę kina

zdjęcie: Dźwięk w filmach i ich wpływ na atmosferę kina / pixabay/1851576
Zgrywanie filmu to jak dyrygowanie orkiestrą, ale zamiast instrumentów są tu poszczególne ścieżki dźwiękowe. Doświadczony inżynier dźwięku, który zgrywa film, potrafi słuchać nie tylko tego, co jest słyszalne, ale także tego, czego nie słychać. Potrafi z połączenia poszczególnych dźwięków stworzyć złożony, organiczny dźwięk, który brzmi doskonale w prawie każdych warunkach odsłuchowych.
REKLAMA
Dźwięk towarzyszył filmowi od samego początku jego historii, ale początkowo była to raczej luźna związek z muzyką, a później także niewiele dodatkowych efektów dźwiękowych. Termin "film niemy" oznaczał więc film wyświetlany z akompaniamentem dźwiękowym, ale pozbawiony precyzyjnie zsynchronizowanych dialogów. Przełomem, który rozpoczął erę filmu dźwiękowego, było pojawienie się technik umożliwiających synchronizację dźwięku i obrazu.

Historia

Mówi się, że już w 1888 roku Eadweard Muybridge przedstawił Thomasowi Edisonowi pomysł połączenia filmu z dźwiękiem. Sam Edison początkowo traktował wynaleziony przez Dicksona w 1895 roku Kinetoscope jako dodatek do cylindrycznego fonografu, który sam wynalazł w 1877 roku. W 1895 roku oba urządzenia połączono, tworząc Kinetophone. Obrazy oglądano w Kinetoskopie, korzystając z zasad peep-show, natomiast dźwięk był słyszalny przez słuchawki. Jednak wynalazek ten nie zdobył popularności, ponieważ peep-show zostało zastąpione projekcją obrazów na ekranie. Na wystawie w Paryżu w 1889 roku zaprezentowano również urządzenie nazwane Cinemacrophonograph lub Phonorama, którego autorem był szwajcarski wynalazca Francois Dussaud. Był to pierwszy publiczny pokaz obrazów z towarzyszącą im muzyką mechaniczną.
W czasie eksperymentów i nawet po wprowadzeniu komercyjnego wykorzystania dźwięku w filmie, dwa systemy zapisu dźwięku konkurowały ze sobą. Pierwszym z nich był tzw. sound-on-disk system, wykorzystujący oddzielne urządzenia dla filmu (projektor) oraz dźwięku, który odtwarzany był z rolki (a później z płyty) za pomocą fonografu. Głównym problemem tego systemu była potrzeba stosowania urządzenia synchronizującego działanie projektorów i fonografu. Co z jednej strony powodowało dodatkowe koszty, a z drugiej uniemożliwiało precyzyjną synchronizację, ponieważ filmy były wyświetlane z zmienną prędkością.
Drugi system, znany jako sound-on-film system, pierwotnie zapisywał ścieżkę dźwiękową na oddzielnej taśmie, ale później został rozwinięty do zapisu obrazu i dźwięku na jednej taśmie filmowej. Zaletą tego systemu była redukcja liczby potrzebnego sprzętu (projektor mógł jednocześnie odtwarzać dźwięk i obraz) oraz łatwość synchronizacji obrazu i dźwięku. Wadą była jednak metoda optycznego zapisu ścieżki dźwiękowej. W pierwszych wariantach sound-on-film systemu, ścieżka dźwiękowa była zapisywana przez zmieniającą się gęstość czernienia emulsji filmowej, która odpowiadała zmieniającej się amplitudzie dźwięku (zapis częstotliwościowy). Ten problem został rozwiązany przez firmę RKO, która opracowała system Photophone, w którym zmienna amplituda dźwięku była zapisywana jako zmieniająca się szerokość ścieżki o stałym zaczernieniu (zapis amplitudowy).

Mała firma Warner Bros. otworzyła epokę dźwięku w filmie po wykupieniu firmy Vitagraph i rozpoczęciu rozwijania systemu Vitaphone. W 1926 roku Warnerowie zorganizowali ponadtrzygodzinny pokaz filmu Don Juan, któremu towarzyszył zsynchronizowany dźwięk, nagrany oddzielnie, zawierający muzykę i efekty, ale bez partii dialogowych. Jednak film poprzedzony został krótkim filmem wprowadzającym, zawierającym przemówienie szefa Amerykańskiego Stowarzyszenia Filmowego (MPAA), w którym dźwięk nagrywany był jednocześnie z naświetlaniem obrazów.

Chwilowy paraliż dźwiękowy filmu

Wprowadzenie dźwięku do filmu miało złożone konsekwencje zarówno dla produkcji, jak i dla stylu filmowego. Niektórzy aktorzy nie mieli odpowiednich głosów do pracy w filmie dźwiękowym, a inni nie znali języka kraju, w którym pracowali. To spowodowało wiele kłopotów i zakończyło wiele wielkich karier aktorskich.
Studia filmowe musiały zaktualizować swoje wyposażenie, a także wyposażenie sal projekcyjnych. Słabe mikrofony, które zostały wprowadzone, spowodowały, że aktorzy musieli dostosowywać swoją grę do wymogów sprzętu, a nie do akcji. Jednak najważniejszym skutkiem wprowadzenia dźwięku było to, że film już nie musiał opowiadać obrazami tego, czego nie można powiedzieć słowami. Wiele pierwszych filmów operujących już zsynchronizowanym dialogiem było jednak przegadanych, co miało negatywny wpływ na przebieg akcji i sztukę montażu.

Bajki

Pełnometrażowe filmy animowane pojawiły się w połowie lat 30-tych. W 1937 roku Walt Disney wyreżyserował pierwszy pełnometrażowy, w pełni animowany film, oparty na baśniach braci Grimm. Film ten nie był przeznaczony wyłącznie dla dzieci, ponieważ oglądali go również dorośli. Duże zapotrzebowanie na bajki, zarówno te moralizatorskie i urocze, jak i te mroczne i brutalne, było charakterystyczne dla pierwszego etapu Złotej ery Hollywood.

Muzyka w filmie

Muzyka w filmie zazwyczaj pełni konkretną funkcję. Tworzy atmosferę, prowadzi widza, podkreśla istotne momenty, wskazuje na momenty grozy, reguluje tempo, wzrusza, ale przede wszystkim buduje emocjonalną więź z widzem w bardzo subtelny sposób. Bez muzyki film byłby pusty - wyobrażasz sobie taką sytuację?

Max Steiner (1888-1971) jest uważany za ojca muzyki filmowej. Już jako 11-letni chłopiec wystawił swoją pierwszą operetkę, a w wieku 17 lat kierował orkiestrą wodewilową w Londynie. W 1914 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i przez 30 lat był szefem muzycznym w Warner Bros. Skomponował ponad 300 partytur i miał klasyczne wykształcenie, jednak pracował głównie w Hollywood. Steiner stworzył oprawę muzyczną do wielu produkcji, za co zdobył trzy Oscary, ale najbardziej kojarzony jest z muzyką do filmów "Przeminęło z wiatrem" i "Casablanca", które jednak nie przyniosły mu nagrody. Jego pierwszą oryginalną ścieżkę dźwiękową skomponował w 1933 roku do filmu "King Kong". To właśnie Steiner przetarł trudne szlaki dla kompozytorów muzyki filmowej i dzięki niemu ta profesja zaczęła być traktowana z szacunkiem.

Relacja kompozytor-reżyser

Reżyserzy często mają swoich ulubionych aktorów, operatorów oraz montażystów, ale podobnie dzieje się w przypadku kompozytorów. Na przestrzeni lat zauważyć można kilka par reżyser-kompozytor, której wspólnej pracy zawdzięczamy wiele wspaniałych dzieł filmowych. Jednym z takich przykładów jest Sergio Leone i Ennio Morricone.
Kolejny artystyczny zespół stworzyli Peter Greeneway i Michael Nyman, brytyjski kompozytor o polsko-żydowskich korzeniach.
Polski duet tak samo wspaniały: Krzysztof Kieślowski i Zbigniew Preisner. Poznali się dzięki Krzysztofowi Krauze. Ich współpracę zapoczątkował film „Bez końca”. Później był „Dekalog”, „Podwójne życie Weroniki” i trylogia „Trzy kolory”.
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Gozdnica
16.6°C
wschód słońca: 05:40
zachód słońca: 18:28
REKLAMA

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Gozdnicy